Blogowy Bar Sałatkowy chyba będzie dobrą okazją na przywrócenie Dobrosmaków do życia. Zatem oto, w prezencie na Peli z okazji urodzin jej bloga, przepis na Sałatkę na ukojenie. Czemu na ukojenie? Bo jednym z głównych składników jest świeża melisa, która dzięki Teściowi, ostatnio zawitała na moim balkonie. Wyjątkowo przepis jest całkowicie mój, autorski.

Składniki:
- 300 g umytych truskawek bez szypułek
- 3 nieduże banany
- dorodna gałązka melisy (wszystko od mojego Teścia jest zawsze dorodne, jeśli melisa jest standardowej wielkości, jak takie sprzedawane w hipermarkecie, to raczej potrzebne będą 2 gałązki)
- sok z połowy cytryny
Na koniec przyznam się. Bardzo rzadko robię sałatki. Nie wiem do końca czemu, bo w sumie lubię je jeść. Może dlatego, że zawsze jest dużo krojenia? Ale z drugiej strony w kuchni akurat leniem nie jestem i żadne pracochłonne czynności mnie nie przerażają. Wychodzi na to, że żadnych racjonalnych powodów nie ma, więc może czas bardziej się rozsałatkować?
Dziękuję za tak pyszny prezent.
OdpowiedzUsuńSałatka aż pachnie ze zdjęcia!!!
Cieszę się, że prezent się podoba :-)
OdpowiedzUsuń