Przygotowałam go tak, aby nie bać się i dać jubilatowi do spróbowania. Przede wszystkim zrobiłam specjalny biszkopt bez proszku do pieczenia i z małą ilością cukru. Opierałam się na przepisie na biszkopt z morelami ze strony Przepisy kulinarne dla niemowląt. Ale tak naprawdę to mogłam sama go wymyśleć, bo biszkopt jak biszkopt, dużo do wykombinowania to nie ma. Poza tym zamiast kremu było tylko trochę bitej śmietany bez cukru. A do ozdoby owoce. O dziwo, mimo że takie zdrowe, to wyszło nawet smaczne.
Składniki na biszkopt
- 5 jajek
- szklanka mąki
- pół szklanki cukru
Ja piekłam w prostokątnej formie. Gdy mój biszkopt wystygł podzieliłam go na pół i z każdej połówki wycięłam kształt lokomotywy. Spód posmarowałam bitą śmietaną i wyłożyłam połówkami winogron i owocami borówki amerykańskiej. Na to nałożyłam górną część, posmarowałam resztą śmietany i udekorowałam połówkami winogron i brzoskwinią pociętą na plastry.
Sto lat Maluszku!
cudna lokomotywa! fajny pomysł i ładne wykonanie. Bardzo mi się podoba taki tort :)
OdpowiedzUsuńjak na pierwszy raz to świetnie wygląda
OdpowiedzUsuńLokomotywka - cudo!
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszego razu:)
ciekawe jak pysznie musi smakować taka ciufcia :)
OdpowiedzUsuńEEE to nie lokomotywa - to ciągnik!!! ale obojętne co to wygląda pysznie i ważne aby solenizant się cieszył!!!
OdpowiedzUsuńAAA, miała być lokomotywa! Ale cóż, talentu plastycznego mi poskąpiono. Nieważne, ciągnik też techniczne, dla mojego małego mechanika może być. ;-)
OdpowiedzUsuńSmakowało lekko, lekko słodko i owocowo. Solenizantowi smakowało. :-)
gratuluję udanego debiutu;)
OdpowiedzUsuń