Składniki:
- 1 ośmiornica (800 g – 1 kg)
- 3 ząbki czosnku
- cebula
- plaster imbiru (grubości ok. 5 cm)
- 500 g warzyw (użyłam gotowej mrożonej mieszanki, można też dać obrane i pokrojone: marchewkę, fasolkę, groszek, kukurydzę)
- kilka garści grubych kiełków (dałam słonecznik i fasolę mung, może też być np. soja)
- 1 łyżka sosu sojowego
- przyprawy: świeżo mielone chilli i pieprz
- olej i oliwa do smażenia
Przygotowanie ośmiornicy:
Rozmrozić. Na opakowaniu kazali rozmrażać 12 godzin w lodówce, ale dla mojej było to za krótko i w efekcie rozmrażała się ponad 24 godziny. Rozmrożoną dokładnie spłukać zimną wodą. Następnie włożyć do garnka z obranymi ząbkami czosnku i kilkoma łyżkami oliwy, podgrzać i dusić pod przykryciem. Kwestia Smaku zaleca, żeby przykrycie było bardzo szczelne, bo inaczej się udusi. Dlatego dusiłam w szybkowarze, bez włączonego szybkiego warzenia. To chyba garnek z najszczelniejszą pokrywką z tych, które mam. Dusić tak przez półtorej godziny. I ośmiornica przygotowana. Zaskoczenie początkującego: ośmiornica mi zmieniła zewnętrzny kolor z szarego na fioletowawy.
Pokroić cebulę, czosnek z ośmiornicy, imbir i ośmiornicę. Sos powstały z ośmiornicy podgrzewać odkryty, aby się zredukował. Rozgrzać woka z olejem po czym wrzucić na niego cebulę, czosnek i imbir i chwilę podsmażyć. Dodać warzywa (mrożone rozmrażam przed, wbrew zaleceniom, bo inaczej puszczają dużo wody i robi się zupa) i smażyć kilka minut. Wlać sos sojowy i przyprawić. Broń Boże nie solić, ośmiornica + sos sojowy dają wystarczającą słoność. Na koniec wrzucić ośmiornicę, kiełki i zredukowany sos. Chwilę jeszcze podgotować.