7 lipca 2012

Zielona pierś z kurczaka po krzyżacku

W najnowszym numerze National Geographic zamieszczony jest wywiad z kucharzem zajmującym się między innymi odtwarzaniem starożytnych i średniowiecznych przepisów. Wywiad jest bardzo interesujący, polecam do przeczytania. Przede wszystkim jest tam dużo ciekawostek, w tym właśnie sposób w jaki kucharz wielkiego mistrza krzyżackiego przyrządzał tzw. „zieloną kurę”. Spróbowałam zrobić uwspółcześnioną wersję tej potrawy (sama pierś zamiast całej kury, olej zamiast smalcu itd.)

Składniki:
  • pierś z kurczaka
  • jajko
  • 1/3 szklanki mąki razowej
  • woda wymieszana pół na pół z mlekiem (mnie weszła ok. połowa objętości mąki, czyli 1/6 szklanki)
  • szczypta soli
  • kilka łyżek drobno posiekanej natki pietruszki
  • olej do smażenia
Pierś umyć, oczyścić, pokroić na kotlety. W misce roztrzepać jajko, posolić, dodać mąkę i wymieszać, następnie powoli dolewać mleko z wodą, tak aby powstało gęste ciasto naleśnikowe. Kurczaka zanurzać w cieście, po czym panierować w natce pietruszki. Smażyć z obu stron w głębokim tłuszczu.


Pietruszki powinno być bardzo dużo, ja miałam trochę za mało (nie postarała się skubana, nie wyrosła mi na balkonie w odpowiedniej ilości), co widać na zdjęciu. Lepiej by było, jakby cała powierzchnia była pokryta. 
Niezależnie jednak od tego eksperyment uznaję za udany, bo wyszło pyszne. 
A już za tydzień Grunwald…

(Zielnik Kuchenny 2012

2 komentarze:

Karmel-itka pisze...

zastanawiałam się, skąd ta nazwa, że po krzyżacku.
a tu proszę. nie pomyślałabym, że takie piersi kurczaka jadali już rycerze!

Pela pisze...

I wygląda pysznie na zdjęciu - koniecznie muszę wypróbować. :)