Składniki:
- 200-300 g filetu z łososia
- pół szklanki orzeszków ziemnych
- dymka
- 1-2 łyżki pieprzu syczuańskiego
- łyżka mielonego czarnego pieprzu
- łyżka wina (najlepiej chińskiego lub wytrawnego sherry)
- 5 łyżek oleju
- łyżka octu ryżowego
- łyżka jasnego sosu sojowego
- łyżka cukru
- łyżka soli (ja dałam tylko łyżeczkę i dobrze, bo było i tak mocno słone)
- łyżka skrobi kukurydzianej
Łososia pokroić na centymetrową kostkę, wymieszać z winem i czarnym pieprzem i marynować ok 10 minut. Dymkę pokroić. Rozgrzać olej w woku, ale nie bardzo mocno (żeby jeszcze nie dymił). Usmażyć orzeszki, ale nie przesadzić z tym, tzn. nie spalić (mnie się ta sztuka udała tylko częściowo). Wyłowić orzeszki i odsączyć na papierowym ręczniku. Wymieszać w misce ocet, sos sojowy, cukier, sól i skrobię i odstawić. Na pozostałym oleju podsmażyć pieprz syczuański (ok. minuty) dodać łososia wraz z marynatą i smażyć mieszając, dopóki nie zmieni koloru. Dodać dymkę i wymieszane przyprawy, dalej smażyć mieszając przez ok. 30 sekund lub do czasu aż sos zgęstnieje. Dołożyć usmażone orzechy, wymieszać i jeść ciepłe.
1 komentarz:
u Dobromiły pyszne zakończenie akcji Malwiny :) porywam miseczkę, ponieważ sama nie miałam siły na pichcenie (kuruje się :/ i nic mi się nie chce gotować...) pozdrawiam ciepło!
Prześlij komentarz