29 lutego 2012

Szisz tauk

Kończy się II Festiwal kuchni arabskiej. Na ostatni dzień jego trwania razem z Maggie, Królem, Michałem, Tu-tusią, Mopsem w kuchni, Emmą, Pelą, Mirabelką, Pluskotką i organizującą to wszystko Panną Malwinną zaplanowaliśmy wspólne przygotowanie syryjskich szaszłyków według tego przepisu.

Składniki:
  • 475 g piersi z kurczaka
  • 2 łyżki jogurtu
  • łyżka koncentratu pomidorowego
  • łyżeczka musztardy Dijon (zamieniłam na sarepską, bo taka akurat mi wesoło turlała się w szafce)
  • pół łyżeczki słodkiej papryki
  • pół łyżeczki czosnku granulowanego (zamieniłam na łyżeczkę zmiażdżonego naturalnego czosnku)
  • ćwierć łyżeczki pieprzu
  • 3/4 łyżeczki soli
  • łyżka octu balsamicznego
  • pół łyżeczki skórki startej z cytryny
  • łyżka soku z cytryny
  • łyżka oliwy
  • 1 duża papryka (najlepiej zielona, ale ta jest chyba teraz nie do dostania, więc użyłam czerwonej)
Ponieważ kurczak musi się „zmarnować”, to przygotowanie trzeba zacząć dzień wcześniej. Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w 2,5-centymetrową kostkę. Wymieszać składniki marynaty (czyli wszystko oprócz kurczaka i papryki), włożyć do niej kurczaka, wymieszać i odstawić na 24 godziny.
Następnego dnia namoczyć patyczki do szaszłyków i pokroić paprykę w grubą kostkę. Nadziewać naprzemiennie mięso i paprykę. Szaszłyki zgrillować, upiec lub usmażyć. Ja wybrałam przyrządzenie ich na patelni grillowej.



Malwinna proponując nam ten przepis uprzedzała, że mięso po wyjęciu z marynaty jest kwaśnie i nie wszystkim może to odpowiadać i żeby może zmienić proporcje. Ja uznałam jednak, że chcę spróbować jak taki syryjski szaszłyk smakuje mniej więcej oryginalnie. Niestety nie można teraz pojechać do Syrii, aby spróbować…
Po zjedzeniu stwierdzam, że dla mnie te szaszłyki wcale nie były zbyt kwaśne. Owszem lekką kwaskowość można było wyczuć, ale w niczym ona nie przeszkadzała. Uważam że szisztauki są pyszne!

Inne szaszłyki na tym blogu:


Z dumą ogłaszam, że ten przepis został wyróżniony jako przepis dnia na Mikserze.

28 lutego 2012

Sambouseki

To wspólne gotowanie jest na temat tego przepisu: http://arabic-food.blogspot.com/2009/11/sambousek-chicken-and-vegetables.html 

Składniki (ciasto)
  • 420 g mąki
  • 1 łyżka cukru
  • półtorej łyżeczki soli
  • 4 łyżki oleju
  • 1 łyżka drożdży (ok. 25 g.), rozpuszczona w 4 łyżkach ciepłej wody
  • 3/4 szklanki wody
Składniki (nadzienie)
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 mała cebula pokrojona w kostkę
  • 250 g mielonego mięsa z kurczaka
  • 100 g cukinii, pokrojonej w drobną kostkę (zamieniłam na kabaczek)
  • 100 g zielonej papryki, pokrojonej w drobną kostkę (zamieniłam na czerwoną)
  • 70 g bakłażana, pokrojonego w drobną kostkę
  • 1 średni pomidor (150 g), obrany i posiekany (użyłam puszkowanego)
  • 1 łyżka przecieru pomidorowego
  • 2 łyżki uprażonych orzeszków piniowych (pominęłam)
  • ćwierć łyżeczki czarnego pieprzu
  • pół łyżeczki przyprawy siedem smaków (pieprz, kumin, papryka, goździki, kolendra, gałka, cynamon i kardamon – z braku gotowej przyprawy sypałam na oko)
  • sól
Na patelni rozgrzać tłuszcz, dodać cebulę, podsmażać 2 minuty. Dodać mięso i smażyć aż zbrązowieje. Dodać paprykę, cukinię bądź kabaczek i bakłażan i smażyć jeszcze 5 minut.
Dodać pomidora, przecier i doprawić. Smażyć kolejne pięć minut, aby odparowała woda. Odstawić farsz do ostygnięcia.
W tym czasie wymieszać mąkę, sól i cukier. Rozpuścić drożdże w ciepłej wodzie i odstawić, aby ruszyły. Do mąki doać olej i rozetrzeć na kruszonkę. Dodać drożdże, dolać wodę i wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryte ściereczką odstawić na pół godziny.
Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 3 mm, wyciąć kółka, nakładać farsz i sklejać pierożki. Ułożyć na natłuszczonej blasze lub papierze do pieczenia i odstawić na jeszcze pół godziny.
Nasmarować pierożki olejem lub jajkiem. Piec 10-15 minut w temperaturze 220-250 stopni C.



Tym razem gotowali ze mną:
- Tu-tusia- http://polkazprzyprawami.blox.pl/html
- Michał http://paszczakgotuje.blogspot.com/
- Ania (Król) http://pysznoscikrola.blogspot.com/
- Mirabelka- http://mirabelkowy.blogspot.com/
- Emma- http://emmagotuje.blogspot.com/
- Shinju- http://kuchenne-wedrowki.blogspot.com/
- Panna Malwinna- http://filozofiasmaku.blogspot.com/

II Festiwal Kuchni Arabskiej

Podobne przepisy:

25 lutego 2012

Sałatka dla…

… moich chłopaków. Jedna sałatka, ale w dwóch wersjach.
Jest to odpowiedź na 23. zaproszenie do Baru Peli.

Składniki:
  • 180 g mieszanki z kapusty, kapusty czerwonej, sałaty lodowej i sałaty frisee (użyłam gotowego zimowego miksu z Tesco)
  • pół dużej czerwonej papryki
  • 4 łyżki kukurydzy z puszki
  • łyżka oliwy
  • łyżeczka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
  • po szczypcie soli i pieprzu
  • (do podania osobno) jedna papryczka chilli
Kapusty i sałaty umyć, osuszyć i pokroić (z racji użycia gotowca to mi odpadło). Papryki umyć, oczyścić z ziarenek i pokroić na cienkie słupki (uwaga! nie dopuścić do spotkania się ich albo ich soków). Wymieszać kapusty, słodką paprykę i kukurydzę. Osobno wymieszać oliwę, sok i przyprawy. Polać sałatkę sosem i wymieszać. Osobno podać pokrojone chilli.

Wersja dla młodszego chłopaka na jego talerzyku z myszką



Młodszy chłopak uwielbia kukurydzę, a poza tym jest bardzo młody i lubi wszystko co kolorowe. Dlatego pomyślałam, żeby surówka była w radosnych kolorach – zielono-czerwono-żółta. Poza tym młodszych chłopak jest nietypowy, bo lubi chyba wszystkie warzywa i owoce, zatem nie ma nic przeciwko sałacie itp. 

Wersja dla starszego chłopaka



Starszy chłopak lubi praktycznie wszystko z wyjątkiem grzybów i ryb, więc tych mu oszczędziłam. Uwielbia ostre, im ostrzejsze tym lepsze (ostrą to nawet rybę zje). Dlatego dla niego osobno podałam papryczkę chilli, aby mógł sobie do woli doostrzać.

19 lutego 2012

Rozgrzewająca pomidorowa z fasolą

Ta zupa razem z zupami Michała, Peli, Chantel, Shinju, Maggie, Pluskotki, Panny Malwinny, Mirabelki, Ani, Emmy i Tu-tusi powstała aby uświetnić zakończenie II Zimowego Festiwalu Zupy.

Tym razem przepis pochodzi z mojej głowy. Ponieważ nie miałam kiedy zrobić zakupów to również pochodzi z zawartości moich szafek, lodówki i zamrażarki. Czyli typowa zupa na winie. Wybierając co by tu dorzucić chciałam, aby efekt końcowy był rozgrzewający i pożywny.

Składniki
  • połówka kurczaka
  • kilka marchewek
  • por
  • cebula
  • liść laurowy
  • kilka ziarenek pieprzu
  • 2 puszki pomidorów
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • puszka białej fasoli (a lepiej dwie, bo w tej ilości zupy jedna puszka trochę ginie)
  • kawałek imbiru
  • 4 ząbki czosnku
  • łyżka miodu
  • sól, pieprz

Kurczaka zalać zimna woda tak, żeby nie wystawał (ok. 3 litry). Zagotować, odszumować i gotować półtorej godziny. Dodać marchewkę, pora, opalona nad płomieniem cebulę oraz liść laurowy, pieprz i łyżeczkę soli. Gotować jeszcze pol godziny. Następnie odcedzić mięso i włoszczyznę. Warzywa (oprócz pora, bo ten się zaplątuje w wirnik) zmiksować i wrzucić z powrotem do zupy. Pomidory również zmiksować i razem z rozrobionym koncentratem dodać do zupy. Gotować kilka minut. Imbir utrzeć na drobnej tarce, czosnek zmiażdżyć i razem z miodem i fasolą dodać do gara. Posmakować oraz dosolić i dopieprzyć. Pogotować jeszcze ze 2-3 minuty.
Przystroić natką pietruszki, kolendry lub selera.

Zupa rzeczywiście wyszła rozgrzewająca, z lekką nutką pikantności. Fasola miała upożywnić, ale było jej trochę za mało. Natomiast na smak praktycznie nie wpłynęła, więc myślę, że zupa jest równie dobra z fasolą jak i bez. Tylko że w wersji „bez” makaron lub ryż byłyby niezbędne. Powyższą, fasolową wersję, zjedliśmy z chlebem.

18 lutego 2012

Fatayery z wołowiną i szpinakiem

Znowu kuchnia egipska (nadal ta sama książka, na razie to chyba ostatni z niej przepis) i znowu szpinak. Ale w zupełnie innym wydaniu. Tym razem we wnętrzu przekąski.

Składniki na ciasto:
  • łyżka suszonych drożdży (jedno standardowe opakowanie)
  • 2 szklanki mąki (plus trochę do wygniatania i wałkowania)
  • 2 łyżki oliwy
  • pół łyżeczki soli
  • 1/4+1/3 szklanki wody
Składniki na nadzienie:
  • 2 łyżki oliwy 
  • cebula
  • 150 g mielonej wołowiny
  • 3/4 szklanki mrożonego rozdrobnionego szpinaku
  • sok z 1 cytryny
Szpinak rozmrozić i odcisnąć.
Rozrobić drożdże w ćwierci szklanki letniej wody i odstawić na kilka minut. Dodać mąkę, łyżkę oliwy i sól. Dokładnie wymieszać. Dodawać stopniowo pozostałą wodę i mieszać tak aby uzyskać gładką masę. Wygniatać na umączonej stolnicy 5-10 minut. Dużą miskę natłuścić pozostałą łyżką oliwy, włożyć do niej ciasto i również z wierzchu je natłuścić. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, aby podwoiło swoją objętość (na około godzinę)
Cebulę posiekać. Na patelni rozgrzać oliwę. Wrzucić cebulę i podsmażać ok. 5 minut. Mięso rozdrobnić w dłoniach i dodać do cebuli. Smażyć mieszając dopóki mięso nie zbrązowieje. Dodać szpinak, sok z cytryny i posolić do smaku. Wymieszać, zdjąć z ognia i odstawić, aby ostygło.
Ciasto rozwałkować podsypując mąką do grubości ok. 3 mm. Wykrawać kółka o średnicy ok. 7,5 cm. Powinny wyjść ok. 24 sztuki. Na kółka nakładać nadzienie i zawijać ciasto z trzech stron tak aby połączyć w środku (maczać palce w wodzie, aby się ciasto tam dobrze kleiło) i aby powstały trójkąty.
Kłaść po 12 sztuk na każdej blasze (na papierze do pieczenia) z zachowaniem odstępów. Piec w 175°C przez 20-30 minut, aż będą złoto-brązowe. Przez pierwsze 10 minut nie otwierać piekarnika. Potem można np. zamienić blachy miejscami, aby się równomiernie przypiekły. Jeść ciepłe.



Te nieco pracochłonne, ale pyszne pierożki uczestniczą w akcjach:

(II Festiwal kuchni arabskiej-ZAPROSZENIEZ Widelcem przez Afrykę, Australię i Oceanię

15 lutego 2012

Egipska zupa szpinakowo-pomidorowa z ryżem

Oto kolejna potrawa z książki o gotowaniu w stylu Nilu, czyli o kuchni egipskiej. Jest to tam wymienione jako składnik obiadu powitalnego dla egipskiego emigranta, powracającego do domu na wakacje. Z założenia taki obiad składa się z tradycyjnych potraw, tak jak u nas wita się rodzinę wracającą z UK bigosem i schabowym.

Składniki:
  • łyżka masła (grzecznie użyłam tak jak w przepisie, ale nie zauważyłam jakiegoś specjalnego aromatu, który tłumaczył by użycie akurat masła, następnym razem wezmę oliwę lub olej)
  • mała cebula
  • 450 g mrożonego rozdrobnionego szpinaku
  • 3.4 szklanki krótkoziarnistego ryżu (najlepiej ryżu egipskiego, ale takiego nie posiadałam)
  • 600 g pomidorów (mogą być z puszki)
  • 800 ml bulionu (w przepisie był drobiowy, ja użyłam warzywnego)
  • łyżeczka mielonej kolendry
  • sól, pieprz
Szpinak rozmrozić i odsączyć. Cebulę obrać i posiekać. Pomidory obrać ze skóry i pokroić w kostkę. Rozgrzać tłuszcz, wrzucić cebulę i 5-7 minut podsmażać, aby się zeszkliła. Dodać szpinak, ryż, pomidory, bulion, kolendrę oraz po szczypcie soli i pieprzu. Zagotować. Następnie zmniejszyć ogień i gotować bez przykrycia 20-30 minut, aż ryż będzie miękki. Spróbować i ewentualnie dosolić i dopieprzyć.



Połączenie szpinaku i pomidorów jest bardzo nieatrakcyjne wizualnie, ale smakowo nie można mu nic zarzucić. Mnie najbardziej podoba się delikatna, rozgrzewająca ostrość kolendry.

Zupa uczestniczy w akcjach
II Zimowy Festiwal Zupy zaproszenieII Festiwal Kuchni Arabskiej Z Widelcem przez Afrykę, Australię i Oceanię

12 lutego 2012

Kotleciki sojowe

Podchodziłam do tego przepisu z pewnym sceptycyzmem, bo pamiętam smak gotowych kotletów sojowych robionych z czegoś, co przypomina suchą karmę dla psa. Paskudztwo. Ponieważ jednak w mojej szafce od bardzo długiego czasu mieszka torebka soi, to uznałam, że w końcu coś trzeba z niej zrobić i zaryzykowałam.

Zaryzykowałam też w inny sposób. W końcu zebrałam się w sobie i zainaugurowałam nagrodę z ostatniego Gotowania po polsku, czyli szybkowar. Nigdy wcześniej nie używałam takiego urządzenia i trochę się go bałam. Ale jak przeczytałam, że mam tę soję gotować 2,5 godziny normalnie lub 45 minut w szybkowarze to uznałam, że to jest ten moment. Co nie zmienia faktu, że przez ten cały czas ukradkiem zerkałam, czy to piekielne naczynie już się zbiera do wybuchania, czy jeszcze nie.* A przed oczami stała mi scena ze „Śniadania u Tiffany'ego” z szybkowarem w roli głównej.

Składniki:
  • szklanka soi
  • 3 cebule
  • 1 seler bulwowy
  • szklanka płatków owsianych
  • szklanka wody
  • majeranek
  • ostra papryka
  • sól
  • pieprz (to moja inwencja)
  • bułka tarta
  • oliwa do smażenia
Soję namoczyć na noc lub zalać wodą, zagotować, zdjąć z ognia i w tej gorącej wodzie moczyć 2 godziny. Wybrałam tym razem tę drugą opcję, którą znalazłam na ściądze o gotowaniu strączkowych puszki.pl. Wymienić wodę. Gotować 2-2,5 godziny lub 45 minut w szybkowarze. Odcedzić, ostudzić, ale niech pozostanie ciepłe. Zmielić w maszynce. Cebulę obrać i posiekać, seler obrać i zetrzeć na tarce. Podsmażyć oba warzywa, aby zmiękły. Płatki zalać wodą i zagotować. Połączyć soję, cebulę i selera oraz płatki. Przyprawić. Nie żałować przypraw, zwłaszcza soli, bo kotlety jej bardzo potrzebują. Wymieszać a następnie wyrobić ręką. Formować kotleciki, obtaczać w bułce tartej (dzięki temu nie będą się rozpadać) i smażyć na rozgrzanej oliwie.

Przepis pochodzi z książki „Rok w kuchni: jesień/zima”.


Kotlety w niczym nie przypominają tych z „suchej karmy”. Są mięciutkie, z chrupiącą skórką, bardzo smaczne. A szybkowar był grzeczny i nie wybuchł. Przynajmniej tym razem.

Kotleciki uczestniczą w akcji „Warzywa strączkowe”.

Interesujące? Polecam podobny przepis:
Kotlety warzywne

* Tak, tak, wiem, że nowoczesne szybkowary nie wybuchają, że mają te wszystkie zabezpieczenia i tak dalej. Lęki stworzone przez rodzinne opowieści i obejrzane filmy są jednak bardzo trwałe.

Torta - egipskie ciasto jogurtowe

Dawno nie prezentowałam żadnego ciasta. A to dlatego, że w tym zakresie rzadko wypróbowuję nowe przepisy. Tym razem zdecydowałam się na coś nowego, a to przy okazji przeglądania książki Nile Style: Egyptian Cuisine and Culture... pod kątem przepisów do akcji arabskiej Panny Malwinny. To ciasto jest tam polecane jako dodatek do śniadania, jedzonego przed wschodem słońca w czasie ramadanu. Trochę przerobiłam przepis na „po mojemu”, ale dotyczy to szczegółów przygotowywania, które moim zdaniem nie wpłynęły na efekt końcowy. Np. zamiast ubijać całe jajka i dodawać do ubitego masła z cukrem, najpierw utarłam masło, cukier i żółtka a potem dodałam ubite białka.

Składniki
  • kostka masła w temperaturze pokojowej
  • szklanka cukru
  • skórka starta z 1 pomarańczy
  • łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 4 duże jajka
  • pół kubka jogurtu typu greckiego
  • 1,75 szklanki niebielonej mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Utrzeć masło z cukrem, dodać żółtka i utrzeć na lekką gładką masę. Dodać skórkę z pomarańczy i ekstrakt waniliowy. Ubić białka na sztywną pianę, dodawać do utartej masy w czterech porcjach. Po dodaniu każdej porcji ubić połączoną całość na gładką, puszystą masę. Następnie dodać jogurt i wymieszać. Mąkę i proszek przesiać i dodać do masy. Dokładnie wymieszać.
Nałożyć do natłuszczonej i umączonej keksówki (w książce piszą, że ma mieć 10 cali długości)
Piec w temperaturze 175°C przez 40-45 minut (do suchego patyczka). Po wyjęciu z pieca pozostawić w formie do ostygnięcia. Pokroić w 2,5-centymetrowe plastry.



Ciasto jest lekkie i puszyste, ale smakuje bardzo swojsko. Po smaku nie zgadłabym, że pochodzi z egzotycznego kraju.

Ciasto uczestniczy w akcjach
II Festiwal Kuchni Arabskiej Ciasta ŚwiataZ Widelcem przez Afrykę, Australię i Oceanię

11 lutego 2012

Marokański kurczak z morelami

Dzisiejsze wspólne gotowanie jest według tego przepisu. Tym razem w wirtualnej kuchni spotkali się Panna Malwinna, Michał, Pluskotka, Emma, Mopsik, Ania Król i ja.

Składniki:
  • 200 g piersi z kurczaka
  • 1 cebula
  • łyżka oliwy
  • kawałek korzenia imbiru
  • łyżka harrisy + dodatkowa do podanie (ilość zależy od preferencji ostrościowych)
  • 10 suszonych morel
  • 220 g ciecierzycy z puszki (ja wzięłam 100g suszonej, a następnie namoczonej i ugotowanej)
  • 200 g kuskusa
  • szklanka bulionu drobiowego
  • garść posiekanej świeżej kolendry do przybrania (tak jak w egipskiej zupie, tutaj też zastąpiłam nacią selera bulwowego)
Cebulę pokroić w cienkie plasterki. Ja rozpędziłam się i posiekałam. Kurczaka pokroić w kostkę. Imbir obrać i zetrzeć na tarce. Rozgrzać oliwę, dodać cebulę i podsmażyć 1-2 minuty. Dodać kurczaka i smażyć 7-10 minut. Imbir wymieszać z harrisą, dodać do kurczaka i smażyć jeszcze minutę.Dodać morele, ciecierzycę i kuskus, wymieszać i zalać bulionem. Zdjąć z ognia, i trzymać 5 minut pod przykryciem. Rozbić widelcem i podawać z dodatkową harrisą i kolendrą.

Wrażenia:
Wrażenie podstawowe – pyszne!
Wrażenie poboczne – proste do zrobienia.
Wrażenia głównego degustatora: „możesz robić takie częściej”. O dziwo główny degustator uznał, że morele tu pasują, mimo że normalnie nie znosi mięsa na słodko i połączenia mięso-owoce.

Przepis uczestniczy w akcjach
II Festiwal Kuchni Arabskiej Warzywa strączkowe

9 lutego 2012

Egipska zupa z kurczakiem i groszkiem

Przepis na tę zupę pochodzi z książki Nile Style: Egyptian Cuisine and Culture: Ancient Festivals, Significant Ceremonies, and Modern Celebrations (Hippocrene Cookbook Library), którą mam w formie e-booka. W tej książce wszystkie przepisy przyporządkowane są do różnych okresów roku i świąt egipskich. Są tam przykładowe przepisy i menu na święta zarówno muzułmańskie, chrześcijańskie jak i żydowskie. A nawet na Dzień Matki i walentynki. W sumie jest to ciekawe, jeśli by ktoś chciał w domu celebrować któreś z tych świąt. Ta zupa jest propozycją na muzułmańskie święto Aszura.

Składniki:

  • łyżka oleju kukurydzianego (z braku takowego zamieniłam na oliwę)
  • 1 średnia cebula
  • 900 g piersi z kurczaka
  • szklanka mrożonego groszku
  • 300 g ziemniaków (w przepisie były 2 sztuki Yukon Gold, które są bardzo duże)
  • litr wywaru z kurczaka
  • 1/8 łyżeczki kurkumy
  • pół łyżeczki mielonej papryki
  • łyżeczka mielonego imbiru
  • łyżeczka mielonej kolendry
  • łyżeczka soli
  • pół łyżeczki pieprzu
  • 2 łyżki posiekanej świeżej kolendry do przybrania (tradycyjnie już u mnie zamieniłam na nać selera bulwowego, bo rośnie mi toto w doniczkach i nie mam co z tymi odrostami robić, a w smaku jest nieco ostrzejsze od naci pietruszki)
  • limonka w ćwiartkach do podania (ominęłam)
Groszek rozmrozić i odsączyć na sitku. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w 2,5-centymetrową kostkę. Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę.
Rozgrzać olej na średnim ogniu, wrzucić nań cebulę i podsmażać ok. 5 minut, aż do zeszklenia. Dodać kurczaka i zbrązowić go ze wszystkich stron. To mi się nie udało, bo wyjątkowo miałam jakąś podróbę z marketu i puściła mi głupia wodę. Dodać groszek, ziemniaki i wywar. Zamieszać.Dosypać przyprawy. Zagotować po czym gotować 20-30 minut na wolnym ogniu. W razi gdyby się pojawiły szumowiny, to odszumować. Spróbować i w razie potrzeby dosolić i dopieprzyć.
Zupę można zamrozić na później. Część zamroziłam, zobaczę co z tego wyjdzie.



Zupa uczestniczy w II festiwalu kuchni arabskiej i w II zimowym festiwalu zupy. To moja II propozycja do obu tych akcji. I pierwsza do grumkowej podróży po Azji, Australii i Oceanii.

1 lutego 2012

Marokańska zupa z soczewicy i ciecierzycy

Powstrzymałam swoje ostatnie lenistwo kulinarne, aby uczestniczyć w kolejnym wspólnym gotowaniu. Tym razem Panna Malwinna zaproponowała zupę według tego przepisu
Niestety mimo poszukiwań nie udało mi się zdobyć szafranu, więc moja wersja jest nieco uboższa smakowo.

Składniki:
  • łyżka oliwy
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku 
  • 2,5 cm korzenia imbiru
  • 3 łyżeczki mielonej kolendry
  • 2 łyżeczki mielonego kuminu
  • pół łyżeczki chili
  • pół łyżeczki nitek szafranu namoczonych w 2 łyżkach gorącej wody (wbrew chęciom u mnie tego zabrakło)
  • 410 g posiekanych pomidorów z puszki, bez skórki
  • łyżka "przyprawy do zup Maggiego" (znalazłam kiedyś takie określenie w przedwojennej książce kucharskiej i do mnie przylgnęło) rozpuszczona w litrze wody (lepiej to wszystko zamienić na litr wywaru)
  • 250 g czerwonej soczewicy
  • 1l wody
  • 410 g ciecierzycy z puszki, odsączonej i opłukanej lub ok. 50 g suszonej
  • po 1/3 szklanki posiekanej kolendry i natki pietruszki (zamieniłam na suszoną natkę selera)
  • sól i pieprz do smaku
Jeśli używamy suszonej ciecierzycy, to należy ją zawczasu namoczyć. Najlepiej na noc.
Cebulę obrać i drobno posiekać,. Czosnek obrać i zmiażdżyć lub bardzo drobno posiekać. Imbir obrać i zetrzeć na drobnej tarce. Rozgrzać oliwę w dużym garze, zeszklić na niej cebulę i podsmażać ok. 5 minut. Dodać czosnek, imbir, kolendrzę , kumin i chilli. Podgrzewać jeszcze minutę. Jeśli się ma to dodać szafran wraz wodą, pomidory, wywar, soczewicę i wodę. Gotować bez przykrycia pół godziny. Następnie dodać ciecierzycę i gotować jeszcze 10 minut. Posolić i popieprzyć. Zdjąć z ognia i wymieszać z naciami. Można podawać z kleksami z jogurtu naturalnego (sprawdziłam, pasuje).

Wersja podstawowa - wegańska

i wersja niewegańska - z jogurtem


Blogerzy, którzy uczestniczyli w tym gotowaniu to:

  • Ania http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
  • Kabka-http://katespiehole.blogspot.com/
  • Mirabelka-http://mirabelkowy.blogspot.com/
  • Maggie-http://maggiegotuje.blogspot.com/
  • Emma-http://emmagotuje.blogspot.com/
  • Dobromiła- http://dobrosmaki.blogspot.com/
  • Pela-http://smakiprzysmaki.blogspot.com/
  • Pluskotka-http://brytfanna.blox.pl/html
  • Michał (Kermet)-http://paszczakgotuje.blogspot.com/
  • Ilonka-http://uwielbiamgotowac.blogspot.com/
  • Panna Malwinna- http://filozofiasmaku.blogspot.com/
  • Shinju- http://kuchenne-wedrowki.blogspot.com/
To wspólne gotowanie inauguruje II Festiwal Kuchni Arabskiej
II Festiwal Kuchni Arabskiej
a oprócz tego ten przepis uczestniczy w akcjach
II Zimowy Festiwal ZupyWarzywa strączkowe