Na dzisiejsze wspólne gotowanie
„podróżnej sałatki” do akcji Peli p. Malwinna zaproponowała sałatkę według
tego przepisu. Przyznam, że jestem trochę zmieszana jej „izraelskością”. Izrael jest przecież stosunkowo młodym państwem, więc jego kuchnia jest chyba jeszcze „nieustabilizowana”. Z jednej strony mamy zasiedziałą tam kuchnię palestyńską, z drugiej żydowskich przybyszów z całego świata i potrawy zaimportowane z innych krajów. Po składnikach sądząc (kuskus, oliwki, oliwa z oliwek itd.) ta sałatka jest bardzo podobna do kuchni arabskiej, ale może wynika to z tego, że takie składniki są tam łatwo dostępne.
Niezależnie jednak od kwestii genealogicznych sałatki, moim zdaniem Malwinna wybrała bardzo smacznie.
Składniki:
- 3 szklanki ugotowanego i pokrojonego w kostkę kurczaka (ok. 450 g)
- szklanka surowego kuskusa
- ćwierć szklanki odpestkowanych i posiekanych oliwek kalamata (ok. 50g, zamieniłam na zwykłe czarne oliwki)
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- łyżka posiekanych kaparów
- drobno posiekany ząbek czosnku
- ćwierć łyżeczki soli
- ćwierć łyżeczki pieprzu
- 2 łyżki oliwy (dałam 2 razy więcej, bo było strasznie suche)
- łyżka soku z cytryny (dałam 2 razy więcej)
Kuskus zalać wodą bez solenia i odstawić, aby ją wciągnął. Jak kuskus będzie gotowy to wrzucić wszystko do miski i wymieszać.
5 komentarzy:
Fakt, to bardzo smaczna i pozywna salatka. Na pewno bede do niej wracac!
Również zastanawiałam się nad tym, czy istnieje kuchnia izraelska. Na pewno jeszcze minie parę lat nim się ona nabierze swojego własnego charakteru.
A sałatka sama w sobie jak dla mnie rewelacyjna:)
kuskus to moj smak :D
Cieszę się Dobrusiu, że sałatka przypadła Ci do gustu:)
Prosto, smacznie i lekko. Pysznie się prezentuje :)
Prześlij komentarz