Ten przepis mam wycięty z „Przyjaciółki” sprzed pięciu lat. Dotychczas przy przeglądaniu wycinków omijałam go szerokim łukiem, bo nazywa się tam „Indyk w sosie czekoladowym”, a mój główny konsument nie lubi mięsa na słodko. Dzisiaj odkryłam, że ten sos wcale nie jest na słodko, tylko zgodnie ze środkowoamerykańską tradycją jest pikantny. Nielubiącymięsanasłodko Konsument był bardzo zadowolony z powstałego dania.
Dla większości przypraw nie było podanej ilości, więc podaję tak jak ja dałam. Moje wyszło ostre.
Składniki:
- 1 kg piersi z indyka
- włoszczyzna
- sól
- 2-3 łyżki oleju
- 1 papryka
- łyżeczka sezamu
- 2 ząbki czosnku
- grzanka z jednej kromki chleba
- 2 łyżki migdałów
- 2 pomidory
- pół łyżeczki cynamonu
- pół łyżeczki pieprzu
- łyżeczka chilli w proszku
- 2 łyżki kakao
- łyżka miękkiego masła
- łyżka oliwy
Migdały sparzyć i obrać ze skórki. Mięso i włoszczyznę umyć, oczyścić i włożyć do posolonego wrzątku. Gotować aż mięso będzie miękkie po czym wyjąć je z wywaru i odsączyć. Pozostawić 2 szklanki wywaru do sosu. Resztę można wykorzystać do czego innego. Migdały i sezam uprażyć na suchej patelni. Paprykę umyć, oczyścić z pestek, drobno pokroić. Czosnek obrać i posiekać. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry, oczyścić i pokroić w kostkę. Grzankę połamać na malutkie kawałki. Na rozgrzanym oleju podsmażyć mięso aż będzie rumiane, po czym włożyć je do czystego garnka. Warzywa, czosnek, grzankę, migdały i sezam zmiksować, dodać przyprawy i masło i wymieszać. Powstałą pastę przesmażyć na oliwie. Mięso zalać tymi pozostałymi dwoma szklankami wywaru, dodać pastę i dusić ok. godziny. Podawać z ryżem ugotowanym na sypko.
Dzisiejsze danie powstało w ramach wspólnego gotowania z
Lejdi,
Kabką,
Mirabelką,
Siaską,
Wierą,
Mopsikiem,
Bartoldzikiem i
Maggie oraz w ramach kolejnego orzechowego tygodnia.
