Cukinię odkryłam dopiero kilka lat temu, kiedy "wżeniłam się" w rodzinę z działką, na której to warzywo jest uprawiane w dość dużych ilościach. Inna sprawa, że wcześniej rzadko coś gotowałam. W końcu jak się mieszka z rodzicami...
Najczęściej gdy robię coś z cukinii to albo zazwyczaj jest to
cukinia faszerowana albo leczo. (Piernik cukiniowy cały czas czeka, aż się za niego wezmę.) I to właśnie leczo jest dla mnie królem potraw z cukinii. Po prostu uwielbiam takie
ajntopfy! A najlepsze w nich jest to, że za każdym razem wychodzą trochę inne. Bo proporcje składników i nawet ich rodzaje traktuję bardzo niefrasobliwie. Tym razem były mniej więcej takie:
Składniki:
- 3 małe cukinie
- 2 czerwone papryki (bo takie akurat miałam)
- pęto kiełbasy
- 6 pomidorów
- 4 cebule
- 1 ostra papryczka
- kilka ząbków czosnku
- sól, pieprz, papryka w proszku (najlepiej ostra sesesese)
Kiełbasę pokroić w półplasterki i podsmażyć. Cebulę pokroić w piórka i teżpodsmażyć. O ile kiełbasę smażę na osobnej patelni, to cebulę już w docelowym garze. Jak jednogarnkowo to jednogarnkowo! Pomidory sparzyć, obrać, pokroić jakkolwiek i dodać do cebuli. Jakkolwiek, bo mają się rozciapić i kształtu krojenia i tak nie będzie widać. Papryki i papryczkę oczyścić i pokroić w paseczki a następnie dodać do pomidorów i cebuli. Dusić aż do rozciapania pomidorów, a w międzyczasie obrać i pokroić cukinię w kostkę. Dodać cukinię i dusić aż cukinia będzie miękka, ale nie rozciapana. Bo właśnie po to dodajemy cukinię prawie pod koniec, aby była jędrna i al dente. Na kilka minut przed końcem dodać kiełbasę i drobno posiekany czosnek. A potem zjadać, najlepiej z chlebem. Czasem, gdy chcę aby leczo było jeszcze bardziej pożywne pod koniec dodaję kilka ziemniaków, uprzednio ugotowanych w mundurkach i obranych. Ale tym razem to ominęłam.
Ten przepis, choć absolutnie nieoryginalny, zgłaszam do udziału w
Cukiniowym sierpniu 2010. Ale co tam, nie przesadzajmy z tą pogonią za oryginalnością.
1 komentarz:
Powiem krótko: Pycha...
Prześlij komentarz