29 października 2012

Pieczona dynia z boczkiem

Na dzisiaj w naszym wspólnym gotowaniu zaplanowane było wytrawne danie z dynią. Ja zdecydowałam się z tej okazji wypróbować przepis na pikantną dynię pieczoną z boczkiem.

Składniki:
  • dynia
  • wędzony boczek
  • sól
  • mielone chilli
  • oliwa z oliwek
Dynię umyć, wykroić pestki i pokroić na grube plastry. Moim zdaniem nie trzeba obierać, bo skórka po upieczeniu robi się całkiem jadalna, ale jak ktoś jest bardzo wrażliwy na skóry to niech obierze. Boczek  pokroić na cienkie plasterki. Owinąć dynię w boczek, w razie konieczności przymocować wykałaczkami lub szpikulcami. Włożyć do naczynia żaroodpornego. Lekko posolić i posypać chilli. Skropić oliwą. Piec pół godziny w 200°C. W trakcie pieczenia tworzy się troszeczkę sosu dyniowo-boczkowego. Ja użyłam go jako okrasy do kaszy gryczanej i razem stworzył mi się prosty i szybki obiad. 


A oprócz mnie gotowali:

26 października 2012

Bawarskie precle

Przepis na te precle znalazłam w letnim numerze „Piwowara” w rubryce prowadzonej przez Piwowarkę Agę.

Składniki:

  • 4 szklanki mąki pszennej chlebowej
  • półtorej szklanki letniej wody
  • 2,5 dag drożdży
  • łyżka cukru
  • 3 łyżki sody oczyszczonej
  • łyżeczka soli
  • gruboziarnista sól do posypania
Drożdże rozrobić z cukrem w połowie wody. Dodać mąkę, sól i resztę wody. Wymieszać i wyrobić gładkie, elastyczne ciasto. Odstawić na godzinę do wyrośnięcia. Ponownie zagnieść. Odrywać po kawałku, formować wałeczki i zawijać je w precle. W garnku zagotować litr wody, dodać sodę, delikatnie zanurzać precle i gotować je paręnaście sekund od wypłynięcia. Wyłowione i odcedzone wyłożyć na blasze pokrytej papierem do pieczenia, posypać grubą solą (ja użyłam soli od Peli, sprawdziła się rewelacyjnie), ewentualnie ponacinać w paru miejscach. Piec 10 minut w 200°C.


Za tło zdjęcia robi kieliszek z dunkelem. Aga poleca te precle do weizena, ale z dunkelem też dobrze smakują. W końcu i to i to to piwo pszeniczne.

25 października 2012

Sernik dyniowy

Ten przepis wyszperałam na blogu Every Cake You Bake przeglądając podsumowanie Festiwalu Dyni  z 2008 roku. Trochę go uprościłam, tzn. zamiast robienia spodu po prostu wyłożyłam formę herbatnikami. No i zrobiłam podwójną porcję, bo z braku tortownicy użyłam dużej blachy do ciasta. A zatem – tak ten sernik wygląda w moim wykonaniu.

Składniki:
  • kilogram dyni
  • 300 g cukru
  • łyżeczka cynamonu
  • pół łyżeczki mielonego imbiru
  • ćwierć łyżeczki utłuczonych goździków
  • ćwierć łyżeczki utartej gałki muszkatołowej
  • pół łyżeczki soli
  • 1 kg kremowego serka
  • 6 jaj
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • paczka pełnoziarnistych herbatników
Składniki na polewę:
  • 400 g kwaśnej śmietany
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 100 g cukru
Dynię obrać, odpestkować i pokroić na niedużą kostkę. Włożyć do garnka, delikatnie podlać wodą i rozgotować. Dokończyć dzieła zniszczenia blenderem, ostudzić. Powinny wyjść z tego ok. dwie szklanki pulpy dyniowej.
Cukier wymieszać z przyprawami i solą. W dużej misie utrzeć serek, powoli dodawać przyprawny cukier. Ciągle ucierając dodawać pojedynczo jajka. Na koniec dodać pulpę i cukier waniliowy.
Formę natłuścić i wyłożyć herbatnikami. Wlać ciasto. Na dolnej półce piekarnika umieścić naczynie z wodą, aby sernik w czasie pieczenia nie wysechł (ma być wilgotny!). Piec pół godziny w 180°C a następnie 10-20 minut w 165°C (raczej 20 niż 10). Wymieszać składniki polewy, rozsmarować na cieście i zapiekać jeszcze 10 minut, aż się zetnie. Ja zapiekałam dużo dłużej i wyszedł mi przyrumieniony wierzch. Po wyjęciu z pieca ostudzić w formie. Przed podaniem schłodzić w lodówce.


Rzadko robię serniki, właściwie tylko jak jest jakaś okazja. Tym razem też oczywiście była i to taka, że ho! ho!.
A tak się też zdarzyło, że wraz z naszą wspólnie gotującą grupą (tym razem w składzie: Maggie, Mopsik, Wiera, Ja, Panna Malwinna, Tomek, KasiaSiaśka, Bartoldzik i Mirabelka) na dzisiaj zaplanowaliśmy wspólne dyniowe pieczenie.

24 października 2012

Zupa z pieczonych pomidorów

Dzisiejsza zupa powstała „na motywach” przepisu z książki Jamiego Olivera. Jak zwykle trochę pozmieniałam, trochę uprościłam, ale podstawa została mniej więcej taka sama.

Składniki:
  • 1,25 kg świeżych pomidorów
  • ćwierć łyżeczki chilli
  • sól, pieprz
  • 4 ząbki czosnku
  • 2 cebule
  • 4 łyżki octu balsamicznego
  • pęczek świeżej bazylii
  • oliwa z oliwek
Pomidory zgrubnie pokroić i wsypać do naczynia żaroodpornego. Pochilliować, posolić, popieprzyć i polać oliwą. Czosnek obrać i rozgnieść. Dorzucić do pomidorów, wymieszać i wstawić na kwadrans do piekarnika rozgrzanego do temperatury 220°C. Obrać i grubo posiekać cebule. W garnku rozgrzać trochę oliwy, wsypać szczyptę soli i cebulę. Smażyć mieszając aż zmięknie. Dolać ocet balsamiczny i dalej podsmażać dopóki nie zgęstnieje. Wyjąć pomidory z piekarnika i dorzucić do garnka. Wymieszać i gotować jeszcze kilka minut. Dodać bazylię (można zostawić parę listków do przybrania) i wszystko zblenderować. Podawać z grzankami (można je robić jednocześnie z pieczeniem pomidorów), przybrać bazylią i ewentualnie kleksem ze śmietany lub jogurtu.


6 października 2012

Krem z marchwi i soczewicy

Dzisiaj nadeszła pora na wspólne zupowanie według tego przepisu. Ja zrobiłam modyfikację marokańską, czyli zamiast płatków chilli i kuminu użyłam harissy, ale dodałam trochę chilli w proszku, soli i pieprzu, aby nadal pozostało pikantne.

Składniki:

  • 600 g marchwi
  • kilka łyżeczek harissy
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 140 g czerwonej soczewicy
  • litr wywaru warzywnego
  • 125 ml mleka
  • sól, pieprz, chilli
Marchew umyć i utrzeć na tarce warzywnej. Nie trzeba obierać! Na szczęście, bo miałam do zużycia bardzo drobną, działkową marchew, której obieranie byłoby katorgą. Harissę podgrzać w garnku, dodać oliwę, marchew, soczewicę, wywar i mleko. Zagotować i gotować kwadrans. Doprawić. Przed podaniem zblenderować. Można udekorować kleksami z jogurtu. W oryginale proponują jeść z chlebkami naan, ja przegryzłam zupełnie innym rodzajem chleba, a mianowicie moim razowym z młóta.