Zostało mi trochę szpinaku z obiadu i pomyślałam, że warto go wykorzystać do sałatki. No bo właśnie kończy się
II Bar Sałatkowy a ja tu tylko jedną sałatkę popełniłam.
Z racji wykorzystanych składników ochrzciłam powstałą sałatkę SiO, jak Szpinak i Orzechy. Mój mąż wykorzystuje w pracy
tlenek krzemu, więc może mu się spodoba...
Składniki:
- 100 g świeżego szpinaku
- 40 g łuskanych orzechów włoskich
- łyżka soku z cytryny
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- szczypta soli, pieprz
Wymieszać sok z oliwą, posolić i popieprzyć. Szpinak porwać na kawałeczki i wymieszać z większością orzechów. Posypać pozostałymi orzechami (kilka sztuk) i polać sosem. Nie wszystkie orzechy od razu mieszamy, bo by nam zginęły w masie szpinakowej i tyle byśmy je widzieli.
4 komentarze:
też mi się z tlenkiem krzemu skojarzyło :))) jestem właśnie w trakcie nauki do matury z chemii...no, może raczej w trakcie małej przerwy na durszlak :)
pozdrawiam!
lubię szpinak bardzo
a nigdy chyba nie jadłam go świeżego
pora spróbowac :-)
spacecupcake, no to życzę powodzenia! Na maturze i w kuchni :-)
asieja, dla mnie był to pierwszy raz ze szpinakową surowizną. Gotowany od niedawna uwielbiam, a surowy? Niewiele różni się w smaku od sałaty
Udanych Świąt życzy Andrzej z Ireną;-)
Prześlij komentarz