Ostatnio jednak zdecydowałam się na radykalną zmianę, czyli zmianę przepisu. Opłaciło się. Ta pizza nareszcie spełnia moje oczekiwania.
Nowy przepis pochodzi z „Encyklopedii kuchni włoskiej”, czyli tej samej według której robiłam lasagne.
Ciasto na pizzę
Składniki (na jedną pizzę):
- 300 g mąki (nie licząc mąki do podsypywania podczas wygniatania)
- 160 ml ciepłej wody
- 8 g drożdży (świeżych lub suszonych)
- łyżeczka cukru
- łyżeczka soli
- 2 łyżki oliwy + oliwa do wysmarowania blachy
Przełożyć na wysypaną mąką stolnicę i podsypujac mąką wygniatać, aż ciasto będzie gładkie, elastyczne i nielepiące. Pod koniec walnąć kilka razy ciastem o stół. Odstawić do wyrośnięcia. Powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto zagniatać jeszcze przez minutę. Rozwałkować na pożądaną grubość i rozłożyć natłuszczonej na blasze. Odczekać 10 minut a następnie nakładać dodatki. Skropić połową oliwy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 250 stopni. Piec ok. 15 minut. Po wyjęciu stropić resztą oliwy.
Wczoraj był Międzynarodowy Dzień Pizzy. Z tej okazji przygotowałam trzy pizze. Tak naprawdę to przypadkiem wyszły mi cztery, bo pomyliłam się przy wymierzaniu wody na trzecią i musiałam dosypać dużo mąki. Ale na tej czwartej składniki się powtarzały, więc już jej nie opisuję
1. Margherita
czyli najbardziej klasyczna z klasycznych
Dodatki:
- puszka pomidorów (latem oczywiście świeże)
- kulka mozzarelli
- 10 listków świeżej bazylii
- łyżka startego parmezanu
2. Z papryką, pomidorami i oliwkami
Dodatki:
- puszka pomidorów
- ćwierć dużej czerwonej papryki
- garść czarnych oliwek
- pół kostki mozzarelli
- łyżka parmezanu
3. Z pomidorami, papryką i boczkiem
Dodatki:
- puszka pomidorów
- boczek (nie wiem ile, bo miałam resztę do wykorzystania)
- ćwierć dużej czerwonej papryki
- pół kostki mozzarelli
- łyżka parmezanu
- kilka listków świeżej bazylii
Jak widać składniki tych trzech pizz częściowo się pokrywają. A mimo to każda z nich była zupełnie inna w smaku. Magia pizzy...
Tegoroczne święto pizzy nie pozostawi w mojej pamięci samych pozytywnych wspomnień, ale moja miłość do tego włoskiego placka pozostanie niezmieniona.
4 komentarze:
Fajne te pizze! bardzo apetyczne, jedna w drugą :)
:-) No chyba rzeczywiście, bo zniknęły bardzo szybko.
To kiedy nas zapraszasz na degustację? ;)
Kiedy tylko macie ochotę :-)
Prześlij komentarz