O tym sposobie przygotowania herbaty przeczytałam w notce „Jesienny antydepresant” na zupełnie niekulinarnym blogu Studyty (nawiasem mówiąc jest to jeden z nielicznych blogów, na które na trafiłam, a których lektura naprawdę rozwija - jak widać nie tylko duchowo i intelektualnie).
Jako rzecze Wikipedia w Indiach każda rodzina ma swój przepis na przyprawową herbatę. Przepisów w Internecie również jest mnóstwo, a każdy inny. Trudno mi było się zdecydować na któryś, więc zrobiłam własną kompilację z przypraw, które posiadałam. Przepisy internetowe posłużyły mi jako wskazówki w jakich proporcjach się je stosuje. Pierwsza próba już wyszła mi bardzo udana. Uważam, że smaki bardzo harmonijnie się połączyły. Była to jednak bardzo łagodna herbata, więc zdecydowałam się przygotować drugą wersję - ostrzejszą. Podaję więc oba przepisy.
Ponoć do masala ćaj najlepiej użyć herbaty ze stanu Assam bądź Darjeeling. Akurat nie miałam takiej pod ręką więc użyłam madraskiej, wychodząc z założenia, że jeśli skorzystam z indyjskiej herbaty to i tak będzie lepiej niż jakbym wzięła np. yunnan.
Składniki:
Przyprawy (dla obu wersji):
- 10 goździków
- 5 ziarenek pieprzu
- 2 łyżeczki imbiru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka kardamonu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatałowej
- 3 łyżki miodu (można zastąpić cukrem, ale miód daje miły posmak)
- 1/4 filiżanki herbaty (ok. 15 g)
- 3 filiżanki mleka (po ok. 170 ml)
- 5 filiżanek wody
- 1,5 łyżki miodu
- 1/4 filiżanki herbaty
- 1 filiżanka mleka
- 3 filiżanki wody
Herbatka jest wspaniała, zwłaszcza jesienią - rozgrzewa i przyprawia o uśmiech.
podobne przepisy:
2 komentarze:
Uwielbiam Masala Czaj!!! Uważam to za naprawdę pyszną herbatę. Piłam w kilku wersjach i najlepsza była z mieszanką przypraw przywiezioną z Indii specjalnie przygotowaną do tego celu... ale, że sama nie pozsiadam więc używam goździków, cynamonu, obowiązkowo kardamonu i imbiru. bez miodu.
Pozdrawiam Jagienka!
też stworzyłam sama , jest super polecam na złe jesiennie dni..
Prześlij komentarz