10 stycznia 2009

Wieśniaczka w welonie

Czytając na temat kuchni norweskiej z okazji podróży kulinarnych z Ireną i Andrzejem natrafiłam na tilslørte bondepiker, czyli właśnie na wieśniaczkę w welonie. Czym jest ta norweska wieśniaczka? To deser z jabłek, śmietany i ... bułki tartej. Zaskakujące połączenie i zaskakująco smaczne.



Przy przygotowywaniu wykorzystałam przepis ze strony ambasady Norwegii w USA.

Składniki:
  • 300 ml musu jabłkowego (w którym ma być ok. 100 g cukru)
  • 250 g bułki tartej (mnie dużo bułki zostało, więc następnym razem bym dała mniej)
  • 3 łyżki cukru (44 ml)
  • 250 ml kremówki lub bitej śmietany
  • łyżeczka cukru waniliowego (niekoniecznie)
Bułkę wraz cukrem zbrązowić na suchej, średnio nagrzanej patelni a następnie ostudzić. Śmietanę wymieszać z cukrem waniliowym. Nakładać do naczyć warstwami: jabłka, śmietana, bułka, itd. Wierzchnia warstwa musi być śmietanowa.
Norwegowie proponują jeszcze Amerykanom ewentualne posypanie szczyptą startej czekolady. Ja z tej opcji nie skorzystałam, chociaż przyznaję że mogłoby pasować.

Teraz już wiem jaka jest norweska wiejska panna młoda - rumiana, soczysta, słodka i przykryta śnieżnobiałym welonem.

7 komentarzy:

grumko pisze...

Ciekawy deser no i fajna nazwa;-)

EPK pisze...

Bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć coś oryginalnego i naprawdę smacznego :-D

Anonimowy pisze...

Czytałam ten przepis na jakimś serwisie kulinarnym, ale tam miał nazwę Owocowy deser norweski, dlatego sie nim nie zainteresowałam. :) Bardzo ładnie wygląda.

Waniliowa Chmurka pisze...

Robiłam to kiedyś,ale to nie za bardzo mój smak:P
www.waniliowachmurka.blox.pl-zapraszam serdecznie;)

EPK pisze...

No tak, trzeba lubić ten posmak prażenia w bułce. :)

Eliza pisze...

U nas od czasu do czasu jada sie tilslørte bondepiker ale tu zdecydowanie musi byc smietana kremowka ubita po prostu inaczej straci swoj urok!

EPK pisze...

Co do śmietany to tutaj dosłownie przetłumaczyłam to co napisali Norwegowie na norway.org tzn. "double or whipping cream". Ja wewnątrz dałam nieubitą a na górę ubitą. I nie wydaje mi się, żeby to dramatycznie obniżyło wartości smakowe. Ale rzeczywiście, masz rację, z ubitą kremówką również wewnątrz prezentowałoby się lepiej. :-) Chociaż z drugiej strony w oryginalnym przepisie cała śmietana była na wierzchu. Ja jej trochę dałam do środka na podstawie innych przepisów i własnego widzimisię ;-)